Hindi kurczak z pomidorkami

Byłam dziś na degustacji domowej roboty masła orzechowego produkcji:  Kłapouchowa Kuchnia.
Wracając zrobiłam mikro zakupy na dziś, w tym chleb indyjski. Postanowiłam, że na obiad będzie coś w ten deseń.

Po drodze odebrałam paczkę od firmy Royal Brand.



W poniższym przepisie testuję jedną z "przypraw", a mianowicie pomidory suszone na słońcu. W prawdzie bardziej kuchnia włoska mi się z pomidorami kojarzy - ale co tam! Hindusa na obiad nie będzie, który wytknąłby błąd. 

Składniki:
60 g chlebka indyjskiego
100g piersi z kurczaka
Suszone na słońcu pomidory
Czosnek
Pasta Curry - czerwona (odrobina - jest piekielnie ostra)
Curry żółte sypkie.


Moja porcja: 240kcal







  • Piersi pokrojone w paski należy podsmażyć na suchej patelni.
  • Suszone pomidorki, najpierw umyłam (tu byłam bardzo miło zaskoczona - o powodzie na końcu przepisu), następnie parę minut pomoczyłam w wodzie i pokroiłam w paseczki. 
  • Do podsmażonego mięska dodałam wody oraz pokrojone pomidorki, wszystko dusiłam około 10 min pod przykrycie.
  • Dodałam resztę przypraw i ziół. 
  • Gotowe. 










O samych pomidorkach:
Po otworzeniu paczki czuć zapach suszonych rodzynek - obawiałam się, że będzie jak w przypadku śliwek, które któregoś razu kupiłam, że będzie czuć wędzarnią. Nic takiego - zapach bardzo przyjemny - co wskazuję na to, że pomidorki są autentycznie suszone na słoneczku a nie w jakiejś wielkiej maszynie, która odciąga z nich wodę.

Po namoczeniu w wodzie nic nie pływało, żadne niepożądane paproszki, drobinki kurzu ani inne śmieci. Brawo dla Royal Brand za czystość podczas produkcji! Nawet nie wiecie jak często jemy z przyprawami różne dziwne rzeczy. Skoro pomidorki lśniły czystością, oznacza to że reszta przypraw jest również przygotowywana ze starannością i zachowaniem 100% higieny. Tak na moją babską logikę.

Co do samego smaku - wyborne. Słodkie, a zarazem kwaśne - takie jak powinny być pomidory. Wysuszone do bardzo dobrego stopnia. Zachowują się elastycznie, ale są ewidentnie pozbawione wody, co umożliwia długie przechowywanie.

Zaniepokoiło mnie to co przeczytałam w składzie. W pomidorach jest E300, oraz E330. Po przeanalizowaniu jest to kwasek cytrynowy oraz witamina C. Nic groźnego, także mogę polecić z czystym sercem!

Pomidorki zagoszczą u mnie na stałe. Myślę, że lada dzień kolejne przepisy z użyciem tego cudeńka.


Zapraszam na stronę producenta, po dodatkowe informację o pomidorach suszonych na słońcu.





Orcia

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

1 komentarz:

Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)