Dziś rysowanie po jajkach, takie na potrzeby półzawodowe.
Przygotowania do świąt pełną gębą.
W trakcie przygotowywania sałatka warzywna - tradycyjna. Zmodyfikowałam przepis, dałam pół na pół jogurt z majonezem. Pyszne.
Schab zamarynowany w ziołach, będzie pieczony w sobotę, z moją ukochaną śliweczką. Jest to chude mięsko. Wmawiam sobie, że same proteiny.
Zakupy przed świąteczne w tym spadły na mamę, ja mogłam sobie tylko na rzeżuchę pozwolić :D
Jeśli ktoś nie zaglądał do wyników to zachęcam, wrzuciłam fotkę z ostatnich pomiarów :P
Było:
Jest:
Cieszy bo ja różnicę widzę :)
Macie jakieś metody na przetrwanie tak pachnących świąt?
Kochana jest pięknie... A co zrobić żeby nie jeść... hmmm Ja sie zastanawiam nad zdrutowaniem szczęki haha Zdrowych, spokojnych...
OdpowiedzUsuńhahahaha to jest myśl kochana! :D
Usuń