Tutaj Margaretka rozdaje kody
Wzięłam szybko się za kurs, poniżej certyfikat. Kurs może nie jest bardzo odkrywczy, było w nim parę zagadnień, o których nie wiedziałam wcześniej. Znalazłam jeden błąd merytoryczny, odnośnie tętna ćwiczącego. Jest to sprawa bardzo indywidualna i nie prawdą jest, że wysiłkowe powinno dochodzić do 120.
Natomiast bardzo chętnie odświeżyłam sobie informację, które gdzieś już miałam. Szkoda, że blok poświęcony przykładowemu jadłospisowi został tak bardzo okrojony, można przecież wspomnieć jak budować prawidłowe menu, ile dziennie potrzebujemy jakich składników, jak dokładnie rozplanować rozkład jazdy.
A poniżej mój certyfikat ukończenia kursu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)