Gorączka 1

Dee Shulman – pisarka i ilustratorka, która ma na koncie pięćdziesiąt dzieł. Gorączka 1 jest jej pierwszą książką, skierowaną do młodego czytelnika.

„A może czas istniał tylko wtedy, gdy byłeś świadkiem jego przemijania?”
Londyn 2012.
Ewa Koretsky: szesnastolatka, niespokojna dusza, po raz drugi zostaje wyrzucona ze szkoły. Jej rozliczne talenty przynoszą jej dużo problemów, jak również całkiem sporo korzyści. Właśnie dostała stypendium w elitarnej szkole i ma zamiar zajmować się tam wszystkim! Czyż to nie wspaniałe uczyć się od świtu do rana – wszystkiego? Nie! Ale nasza bohaterka jest typem interkujonki, czyli osoby, która potrzebuje wiedzy, aby żyć. Jak wiemy, ciekawość to pierwszy stopień do piekła. W tym przypadku można potraktować dosłownie to powiedzenie. Ewa przez spotkanie z tajemniczym wirusologiem zapada na ciężką chorobę i umiera. Na chwile, ale jednak!
Londinum 152
Sethos Leonits waleczny gladiator, zostaje poważnie ranny, czego efektem jest miłość do córki swoich patronów. Ta podczas jego rekonwalescencji opiekuje się chłopakiem, a ten ulega czarowi dziewczyny i zakochuję się w niej bez pamięci. Z góry wiadomo, że ten związek jest skazany na porażkę i nie ma prawa istnieć. Zazdrosny narzeczony Liwii nakrywa parę na potajemnej schadzce i zabija Liwię, a Sethosa poważnie rani.
Czy Liwia i Sethos dostaną drugą szansę? Co z nimi wspólnego ma buntownicza nastolatka, żyjąca w naszych czasach?
Już po pierwszych stronach widać, że nie jest to debiut. Cała historia składa się w logiczną i przemyślaną całość, której nie można nic zarzucić. Mówi się, że na sukces składa się 10% talentu i 90% ciężkiej pracy i praktyki. Mamy idealne potwierdzenie tej tezy. Od samego początku widać, że Shulman ma bardzo mocno wyrobiony warsztat literacki. Podjęła się niełatwego zadania i zastosowała narrację mieszaną. Czyli gdy mamy rozdziały mówiące o Ewie, tam wita nas pierwszoosobowo sama główna bohaterka. W pozostałych momentach mamy do czynienia z narratorem. Od jednego z polskich autorów usłyszałam, ze najtrudniejsza jest ta narracja, w której właśnie piszemy. Patrząc na to z tego punktu widzenia, mieszana musi być mistrzostwem? Tego nie wiem, nie będę oceniać. Powiem tylko, że czytało się lepiej niż bardzo dobrze.
Sama kreacja postaci jest zadowalająca. Ewa nie wkurza. Chwilami Seth irytuje, bo jest przewidywalny i prosty jak konstrukcja cepa, ale to typowe dla facetów, więc ja mu to zaliczyłam na plus do autentyczności. Ewka jest (używając języka młodzieżowego) „mózgiem” i lecą na nią wszyscy faceci, ale wydaje mi się, że to może mieć jakieś inne podłoże, które zdradzi nam autorka w dalszych częściach. Oczywiście tutaj nie zabrakło pewnej schematyczności; w szkole musiała znaleźć się wredna i śliczna koleżanka, która lubi robić „pod górkę”, cichy zakochany kolega i przebojowa szczera kumpela. Znajome? Tak, z 80% książek młodzieżowych.
Pióro Autorki jest przystępne dla czytelnika, zarówno młodego jak i nieco starszego. Mnie – osobę 28 letnią w młodzieżówkach bardzo irytuje kumulacja słów, które pochodzą z potocznego języka, często używanych na siłę, chyba to ma być fajne. Nie jest. Tutaj oszczędzono nam tego zabiegu. Dziękuję za to, bo mogłam czytać bez frustracji, a to chyba dla mnie najważniejsze. Aby książka była przyjemna i dawała chwilę relaksu.
Kończąc czytać Gorączkę 1 wiedziałam, że to dopiero wstęp do cudownej historii okraszonej, tajemnicą i przygodami. Mam ten komfort, że już czeka na mnie II tom, tylko dlatego nie chodzę po ścianach z pytaniem „co dalej?”.
Podsumowując – jest co dobra młodzieżowa historia, o podróżach w czasie, miłości i przeciwnościach losu, ale również o zupełnie zwykłych problemach wieku dorastania.
Ocena końcowa: 7/10

Orcia

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

5 komentarzy:

  1. Ja niestety nie miałam takiego komfortu i musiałam czekać na kontynuację. ROK! :O Chociaż na początku rzeczywiście chodziłam po ścianach i zastanawiałam się co dalej, ale ostatecznie ten rok oczekiwania nie był taki zły. Drugi tom już za mną i teraz z niecierpliwością wyczekuję trzeciego, który mam nadzieję, że pobije wa poprzednie na głowę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina, a podobał Ci się 2 tom?

      Usuń
    2. W gruncie rzeczy nie był zły, bo o wirusie było sporo i w ogóle nowe postaci i fajnie się czyta, ale to jeszcze nie to, czego bym oczekiwała. Za dużo romansu i niemożności Ewy. Jak przeczytasz to się dowiesz o co chodzi, ale ogólnie poziom porównywalny do pierwszego tomu a może nawet jest lepiej - zależy kto, czego oczekuje :) Tutaj masz moją opinię, jeżeli chcesz czegoś więcej :D

      http://yosoymorena.blogspot.com/2013/12/goraczka-2-dee-shulman.html

      Usuń
    3. Dzięki kochana, mi się średnio podoba. W sumie to chyba złe określenie, lepszym jest dupki nie urywa. Nie ma mocy. O, chyba o to chodzi.

      Usuń
    4. Ja się cieszyłam, że są nowe postaci i o tym wirusie jest więcej, ale nadal brakowało mi "tego czegoś". Skrycie liczę, że trzecim tomem autorka nas zaskoczy, ale boję się też, że okaże się totalną porażką...

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)