Kryzys przełamany?

Chyba przełamałam ten okropny kryzys dietetyczny. Znów włączył się rozsądek i lekkie ssanie w żołądku. Wróciłam na dobre tory.

Nadal mam problem z ułożeniem pór posiłków. Staję około 10, kładę się o 3 spać. Teraz dopiero biorę się za pierwsze śniadanie. Dziś płatki z mlekiem, niby niezbyt zdrowe, ale chodziło za mną od dawna. Do tego melisa z pomarańczą i dobra książka. Laptop na kolana i tak można pracować.

Czy za Waszymi oknami też jest tyle śniegu? Szkoda, że święta niebyły białe. Uwielbiam śnieg, pod warunkiem, że mam posprzątane w domu. Takie moje małe dziwactwo.

Zabieram się teraz za "Mechanicznego Księcia" Cassa dry Clare. Podobno miażdży! Czytaliście?




Znalezione w google! Hasło na dziś: mamoc! mam siłę, dam radę!

Orcia

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

6 komentarzy:

  1. u nas dalej nie ma śniegu:( też wracam do diety po świętach, trudno się znowu przestawić:P

    OdpowiedzUsuń
  2. Śnieg spadł wczoraj specjalnie na uczczenie moich urodzin - nawet jak nie pada przez całe święta, to wiem, że właśnie tego dnia spadnie i będzie biało! "Mechaniczny książę" jest boski - widzę, że szybko połykasz książki :P - zakończenie miażdży ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Orcia to ty masz tak jak ja ha ha. Posiłki i wstawanie. Dajesz radę i to jest najważniejsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie śnieg zaczął padać dopiero dzisiaj w nocy ;)
    Co do diety, to ja staram się trzymać od początku roku, najgorsze były pierwsze dni, teraz jakoś leci, choć chwilami bywa ciężko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przełamany kryzys totalnie :d- 4kg ;) i dieta idzie do przodu! :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)