Źle, niefajnie, okropnie - czyli o kompulsywnym obiadaniu.

Macie takie okresy w swoim życiu, że zastanawiacie się czy to już depresja czy tylko wszystko Was wkurza dookoła i świat jest zły?

Ja ostatnie 4 miesiące właśnie tak funkcjonuję. Objadam się kompulsywnie, albo robię zakupy, też oczywiście kompulsywnie... Człowiek zatacza wtedy błędne koło. Zjesz, na moment robi Ci się lepiej, ale za chwile pojawia się poczucie winy, przez to, że się objadało.

Wydaje się to takie proste do rozwiązania, wystarczy nie sięgnąć po jedzenie. Właśnie wydaje się... Co psycholog na to? Od paru miesięcy pyta o dzieciństwo. Co mnie obchodzi dzieciństwo skoro to teraz mam problem. Po wizycie, która potrafi wywołać bardzo dużo emocji zaglądam do lodówki i ją czyszczę.

Można rzec, że przecież psycholog to nie czarodziej w miesiąc nie pomoże nareperować tego co się psuło całe życie. Tak, wiem - ale waga rośnie. Z każdą wizytą, z każdym problemem zmartwieniem. Czy jest lekarstwo na kompulsywne objadanie się? Nie wiem, ja go nie znalazłam.

Powiem tylko jedno, ewidentnie obecnie sobie nie radzę. Ani z dietą, ani z objadaniem. Czuję efekty tego po sobie, waga wystrzeliła do góry jak członek po Viagrze. Samoocena za to zupełnie odwrotnie. Samopoczucie - no jakaś kpina! Męczę się po wejściu na 3 piętro, sapię jak hipopotam po biegu! Tęsknie za mniejszą ja! A swojego brzucha nie lubię i nie akceptuję, wielkiego zadka też!

Jednak jestem osobą, która się nie poddaje! Dlatego czas wstać z łóżka i zacząć walczyć z tym (cenzura)!

Plan działania? Musi być!

Popraw sobie samopoczucie!


Co poprawia? Oczywiście zakupy i objadanie się!

Jeśli z czegoś rezygnujemy to w to miejsce musimy sobie dać. Od dłuższego czasu zastanawiam się co. Potrzebuję czegoś co będę mogła chwycić do ręki/zrobić natychmiast gdy nerwy mnie wezmą. Co to może być? Wiem fajki! Nie... to głupi pomysł! Ja nie cierpię papierosów.
Coś co mnie zajmie na 15 - 20 minut, aż pierwsze nerwy miną. Może jakieś zabiegi kosmetyczne?  Tak, wkurzę się, pójdę umyć zęby, wyszczotkować włosy i zrobię maseczkę!

Sprawę objadania się mamy z głowy. Teoretycznie.

Zakupy, to jeszcze nie jest takim wielkim problemem, bo zawsze kasy brak. Skoro porządkujemy życie, to zróbmy to dobrze i całościowo! Nie zrezygnuję z nich, ale ograniczę. Raz w tygodniu w sobotę. Wydam nie więcej niż 100 zł! Ok! :]


Bałagan? Nie ma mowy!



Skoro w mieszkaniu mamy "burdello bum bum" to jak mieć porządek w sobie i życiu? Noł łej! Trzeba zakasać rękawy i w sobotę sprzątanie!

Plan na ten tydzień czas wprowadzić w życie! Goł!






Orcia

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

1 komentarz:

  1. Zadaj sobie pytanie dlaczego? a potem po co się objadasz? Wszystko możesz zmienić w swoim życiu, równiez objadanie, a zakupy wcale nie są złe :) chyba ze kupujesz tylko jedzenie, zeby sie objadac.
    Pamiętaj, że wszystko jest w Twojej głowie... a mózg można przeprogramować, jak komputer.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)