Śniadanko takie zwykłe, ale nie robiłam tylko dla siebie, także pokaże jak rozwiązuję problem wspólnego posiłku z osobą, która nie jest na diecie.
Mama po prostu dostała więcej wędliny i pieczywa + majonez do jajka na miękko.
- Mój talerzyk: 230 kcal
- Mamy talerzyk: 320 kcal - na oko - nie liczyłam
Pomidorki jadłyśmy z jogurtem i ziołami - nie poznała, że to jogurt zamiast śmietany.
Powiem szczerze, że ja zrezygnowałam w mojej porcji z ciemnego mącznego pieczywa. Czułam się syta. Ciekawym jest to, że podczas mojej wali z kilogramami, nauczyłam się, aby zaczynać jeść posiłek od rzeczy najmniej kalorycznych. Zawsze istnieje szansa, że będziemy najedzeni i zostawimy to co pompuje kcal.
Czasami działa. :)
Jeszcze na szybko chcę się pochwalić moimi zakupami - dziś kupiłam nutelle - opakowanie 15g! :) Jest w tym jakaś metoda, uwielbiam nutelle nie kontroluję się jak zaczynam ją jeść. Takie opakowanie mogę pochłonąć całe i tragedii nie będzie. Kaloryczność tego cudeńka to jakieś 75 kcal.
Kusisz tą książką, oj kusisz :)
OdpowiedzUsuńFigi? Dla mnie najlepsze do ciepłej owsianki <3
OdpowiedzUsuń