Jak się robi grzane piwo, chyba każdy wie. Jeśli jest inaczej to już śpieszę z informacją.
Bierzemy ulubione piwo i w garnku je podgrzewamy dodajemy przyprawę korzenną, na końcu ulubiony sok. Przelewamy do szklanki i taaaadaaaammmm...
Podsumowując dzień:
Chyba ok jest. Na śniadanie i obiad poszło 450 kcal, na podwieczorek 250 a kolacja to 400. Wypiłam jeszcze szklankę soku 100 kcal.
Razem: 1200 kcal - bardzo ładnie. Jutro latam z aparatem po Warszawie jest "Pierwszy Dreszcz Wiosny" Będę robiła z niego foto relację, także ciężki dzień przede mną.
Fajnie będzie- zobaczysz! :D A grzane piwko bym wypiłaa mmmmmmm
OdpowiedzUsuńWiesz Jaruś, że ja zawsze przeżywam takie rzeczy... jutro wieczorem będę zaje... zadowolona pewnie! :)
UsuńOrciu, taka dieta to ja rozumiem, grzane piwko bym wypiła ;)
OdpowiedzUsuńGosiu wyszło pyszne! Następnym razem zrobię z pomarańczami! <3
Usuń