Kolacja... nooo prawie. Grzane piwo!

Dziś dzień dziecka, zamiast kolacji grzane piwo i 2 pierniczki.




Jak się robi grzane piwo, chyba każdy wie. Jeśli jest inaczej to już śpieszę z informacją.

Bierzemy ulubione piwo i w garnku je podgrzewamy dodajemy przyprawę korzenną, na końcu ulubiony sok. Przelewamy do szklanki i taaaadaaaammmm...

Podsumowując dzień:
Chyba ok jest. Na śniadanie i obiad poszło 450 kcal, na podwieczorek 250 a kolacja to 400. Wypiłam jeszcze szklankę soku 100 kcal.

Razem: 1200 kcal - bardzo ładnie. Jutro latam z aparatem po Warszawie jest "Pierwszy Dreszcz Wiosny" Będę robiła z niego foto relację, także ciężki dzień przede mną.


Orcia

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

4 komentarze:

  1. Fajnie będzie- zobaczysz! :D A grzane piwko bym wypiłaa mmmmmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Jaruś, że ja zawsze przeżywam takie rzeczy... jutro wieczorem będę zaje... zadowolona pewnie! :)

      Usuń
  2. Orciu, taka dieta to ja rozumiem, grzane piwko bym wypiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu wyszło pyszne! Następnym razem zrobię z pomarańczami! <3

      Usuń

Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)