Bułeczki dla insulinoopornych




Moja walka z insulinoopornością trwa. Ciężko znaleźć w sklepie bułki, które będą spełniały wymogi diety. Dlatego raz dwa do kuchni!

Składniki:
200 g  mąki owsianej  pełnoziarnistej
100 g mąki żytniej pełnoziarnistej
100 ml mleka sojowego
100 ml gorącej wody
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka soli
czarnuszka 1 jajko

Mąki łączę z mlekiem i wodą oraz proszkiem i solą do pieczenia. Wszystko jest raczej lekkie, nie da się na bank tego zagnieść ręką jak zwykłego ciasta drożdżowego. Jak mamy zbyt sztywne ciasto to rozcieńczamy wodą. Rozgrzewamy piec do 200 stopni, grzanie góra-dół. Na blachę wyłożoną pergaminem, wykładałam przygotowane ciasto. To nie było łatwe! :)
Jajko rozbełtałam i posmarowałam bułeczki, część posypałam czarnuszką dla odmiany.

Smakują jak grahamki. Nie są to lekkie bułki jak z biedronki. Są cięższe, ale doskonale spełniają swoją rolę.

P.S. Jak sczerstwieją, można zrobić z nich mega bułkę tartą! :)



Orcia

Phasellus facilisis convallis metus, ut imperdiet augue auctor nec. Duis at velit id augue lobortis porta. Sed varius, enim accumsan aliquam tincidunt, tortor urna vulputate quam, eget finibus urna est in augue.

1 komentarz:

  1. Idealne dla kogoś ze skazą białkową. No chyba, że ma uczulenie na białko jajka...
    Wyglądają przepysznie. Pamiętam jak na Dukanie robiłam bułki z serka twarogowego i zmielonych otrębów... Świetna konsystencja. Prędzej przypominało to ciastka niż bułki.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, gdy zostawisz ślad po sobie. A jeszcze fajniej jak dodasz do obserwowanych. :)